Stanowski opublikował zdjęcia „dziwnych dokumentów”, które znalazły się na jego biurku – najprawdopodobniej tym, które stoi w jego gabinecie w redakcji Kanału Zero. Enigmatyczny wpis na X dziennikarza z 16 stycznia viralowo okrążył platformę, generująac ponad 340 tysięcy wyświetleń w kilka godzin.
Imię, nazwisko, adres zamieszkania, PESEL, data i podpis
Stanowski opublikował zdjęcie wykazu podpisów, których musi zebrać co najmniej 100 tysięcy – jak każdy inny kandydat na prezydenta, bo właśnie o start dziennikarza w zbliżających się wyborach w 2025 roku tutaj chodzi. Przypomnijmy – decyzją marszałka Sejmu – Szymona Hołowni – pierwsza tura wyborów odbędzie się 18 maja, a więc za nieco ponad cztery miesiące. Od środy natomaist trwa oficjalnie kampania wyborcza.
Dokument, który zaprezentował obserwującym na X Stanowski, jest póki co pusty, ale nie ma wątpliwości, że właściciel Kanału Zero poradzi sobie z zebraniem 100 tys. podpisów (warto dodać, że każdy z nich musi składać się m.in. z imienia i nazwiska wyborcy, jego adresu zamieszkania, numeru PESEL, a także daty, kiedy udzielił poparcia). Wiadomo już też, z czyjego ramienia o fotel głowy państwa powalczy dziennikarz – to Komitet Wyborczy Kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Krzysztofa Jakuba Stanowskiego. Przy okazji publikacji pełnej nazwy KW internauci dowiedzieli się, jak na drugie imię ma założyciel K0.
„Masz mój głos”
Warto przypomnieć, że po raz pierwszy o planowanym starcie w wyborach prezydenckich 2025 Stanowski powiedział w trakcie wywiadu z Andrzejem Dudą, który opublikowano na platformie YouTube na początku lutego 2024. Wciąż jednak nie było pewne, czy jego start nie jest tylko przykuwającym uwagę żartem. Jednak jeden z komentarzy pod opublikowanym w czwartek zdjęciem chyba rozwiewa te wątpliwości. Internauta skwitował: „no to się zaczynają jaja, powodzenia”, na co Stanowski odpowiedział: „»powodzenia panie prezydencie«, chciałeś napisać”.
To jednak nie wszystko – w komentarzach dziesiątki osób zadeklarowało wsparcie dla kandydatury Stanowskiego, zapowiadając, że postawią „x” właśnie przy jego nazwisku. „Masz mój głos” – zapewnia jeden z użytkowników serwisu Elona Muska. Czy te deklaracje są jednak coś warte? Czas pokaże.