Za przystąpieniem Ukrainy do NATO, nawet w sytuacji, gdy część okupowanych przez Rosję terytoriów nadal pozostawałaby niewyzwolona, popiera 47 procent ukraińskich ankietowanych – wynika z sondażu opublikowanego przez fundację „Inicjatywy demokratyczne” im. Ilki Kuczeriwa i Centrum im. Razumkowa.
Jak opisuje The Kyiv Independent, w przypadku takiego scenariusza ochronę Sojuszu Północnoatlantyckiego okupowane terytoria zyskałyby dopiero wtedy, gdy zostałyby odbite z rąk Federacji Rosyjskiej.
Badanie pojawiło się w czasie, gdy w USA dochodzi do przekazania władzy Donaldowi Trumpowi – oficjalne zaprzysiężenie odbędzie się w styczniu. Prezydent elekt wciąż podkreśla, że kluczowe dla niego będzie doprowadzenie do zawieszenia broni lub zakończenie wojny. W efekcie nie gasną dyskusję o sposobie, w jaki Zachód miałby pomóc Ukrainie zabezpieczyć się przed kolejnym aktem agresji ze strony Moskwy.
Dołączenie do NATO bez okupowanych terytoriów? Ukraińcy odpowiadają
W najnowszym sondażu wyraźnie widać także, jak na przestrzeni ostatnich miesięcy zmieniło się podejście Ukraińców w sprawie przystąpienia do NATO, nawet jeśli niektóre regiony pozostawałyby pod kontrolą Rosji. Jeszcze w czerwcu 2023 roku rozwiązanie takie popierało o 14 pkt proc. mniej obywateli Ukrainy (33 proc.).
Przeciw dołączeniu do NATO bez okupowanych terenów opowiedziało się 36 proc. ankietowanych, co względem 2023 roku oznacza spadek o 16 pkt proc. Najbardziej sceptyczni w tym względzie byli obywatele mający powyżej 50 lat, mieszkańcy wschodnich, centralnych i południowych regionów Ukrainy, a także żyjący poniżej granicy ubóstwa i niezwiązani z okupowanymi terytoriami.
Członkostwo w NATO, jako najlepszy sposób na zabezpieczenie bezpieczeństwa kraju, postrzega 55 proc. respondentów, a 60 proc. ocenia, że to jedyny sposób, by wykluczyć kolejny rosyjski najazd. Opcję „neutralność z międzynarodowymi gwarancjami” popiera 12 proc.
Sondaż (w trybie bezpośredniej rozmowy) przeprowadzono wśród 1518 osób na obszarach kontrolowanych przez ukraińskie władze.