Do incydentu na pokładzie kontenerowca ASL Bauhinia na Morzu Czerwonym doszło we wtorek. Agencja Reutera poinformowała o zdarzeniu, powołując się na dwa niezależne źródła.

Jak czytamy, na pokładzie jednostki pływającej pod banderą Hongkongu nagle pojawił się ogień. Załoga musiała się ewakuować. Podjęta została przez inny statek przepływający w pobliżu i jest bezpieczna.

Z ustaleń informatorów wynika, że do pożaru kontenerowca doszło na otwartym morzu u wybrzeży Jemenu. Z danych zamieszczonych na stronie marinetraffic.com wynika, że jednostka ma 172 metry długości i 28 metrów szerokości.

Tajemniczy pożar kontenerowca ASL Bauhinia na Morzu Czerwonym

Obecnie nie wiadomo, co sprawiło, że wybuchł pożar, jednak Reuters wskazuje na zagrożenie typowe dla regionu i przypomina, że na początku stycznia powiązani z Iranem jemeńscy bojownicy Huti oświadczali, iż ograniczą swoje ataki na statki handlowe na Morzu Czerwonym. Ograniczyć mieli się do uderzeń w jednostki powiązane z Izraelem pod warunkiem, że porozumienie w Strefie Gazy wejdzie w życie.

Reuters dodał, że właściciele statków czy ubezpieczyciele traktują deklarację bojowników z rezerwą, zachowując ostrożność. Obecnie w regionie kursują głównie statki powiązane z Chinami i Rosją.

Od czasu, gdy Huti zaczęli atakować przepływające w regionie statki, większość operatorów zmieniła trasę na dłuższą, biegnącą przy południowych krańcach Afryki. 

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.