Procedura zatrzymania Janusza Palikota wywołuje liczne kontrowersje. Chodzi o możliwe złamanie tajemnicy obrończej, którą prokuraturze zarzucają obrońcy biznesmena. W sprawie głos zabrał prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Przemysław Rosati. W mediach społecznościowych opublikował pismo, które w tej sprawie skierował do Prokuratora Generalnego Adama Bodnara.
Zatrzymanie Janusza Palikota. Jest nowy komunikat prokuratury
Po raz pierwszy Prokuratura Krajowa zareagowała na pojawiające się wątpliwości w sobotę wieczorem. „Szanujemy tajemnicę obrończą. Sprawa zostanie wyjaśniona” – mogliśmy przeczytać w komunikacie na oficjalnym profilu Prokuratury Krajowej w portalu X.
W niedzielę przed południem śledczy postanowili doprecyzować swój komunikat. „Wyjaśnieniem sprawy zajmie się Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej” – czytamy.
Co zarzucają obrońcy Palikota?
Jeden z obrońców Janusza Palikota, mec. Jacek Dubois na konferencji prasowej po ogłoszeniu decyzji o areszcie dla polityka, głośno przedstawił zarzuty, które stawia prokuraturze. Dotyczą one możliwego złamania tajemnicy adwokackiej.
– Pan Janusz Palikot zostaje zatrzymany. Zarekwirowany zostaje jego telefon. W tym telefonie jest korespondencja z jego obrońcą Jackiem Dubois. (…) Funkcjonariusze CBA widząc z kim jest korespondencja otwierają ją, sporządzają z niej protokół, przekazują prokuratorowi prowadzącemu postępowanie, a ten używa jej jako dowodu w sprawie prowadzonej przed sądem – relacjonował oburzony obrońca, zarzucając przy tym, że „prokurator nawet nie wiedział, że zrobił coś złego”.
– Nie wiem, czy to jest standard, który został zaszczepiony przez czas Ziobry, że nie ma żadnej świętości, że nie ma prawa do obrony, nie ma prawa do wolności i nie ma prawa do tajemnicy – mówił, zarzucając drastyczne naruszenia prawa człowieka.
Na oskarżenia przed sądem odpowiedział prokurator Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej. – To nie była rozmowa z obrońcą, bo Janusz Palikot wtedy jeszcze nie był podejrzanym – stwierdził, podkreślając, że sąd także uznał, że nie doszło do ujawnienia tajemnicy. – Jeżeli mecenas Dubois tak sądzi, możecie to przyjąć. Gdyby był sądem, pewnie by mnie skazał, gdyby był katem, pewnie wykonałby wyrok, ale na szczęście żyjemy w kraju demokratycznym – dodał.