– Był wniosek o wyrzucenie mnie z sejmowej komisji infrastruktury. Nie przeszedł, udało się zerwać kworum. Myślę, że to była chęć zemsty – powiedziała w RMF FM Paulina Matysiak – zawieszona posłanka partii Razem.

Paulina Matysiak: Nie rozważam rezygnacji

Tydzień temu posłowie głosowali nad uchwałą ws. zmian w składach komisji sejmowych. Chodziło o odwołanie posłanki Matysiak z komisji infrastruktury, z uwagi na jej współpracę z byłym wiceministrem z PiS Marcinem Horałą.

Polityk poinformowała, że w związku z zawieszeniem jest umówiona we wtorek na polityczne spotkanie z partią Razem. – Rozmawialiśmy też o tym w zeszłym tygodniu. Widziałam się z Magdaleną Biejat i Adrianem Zandbergiem – dodała.

– Oni przychodzą na to spotkanie z ultimatum. Uważają, że powinnam zrezygnować ze stowarzyszenia, które założyłam z Marcinem Horałą pod koniec czerwca, czyli „Tak dla Rozwoju” – przekazała. Matysiak zaznaczyła, że to jest dla nich podstawa, aby dalej rozmawiać.

– Nie rozważam takiej opcji, jak rezygnacja. Zdania nie zmieniam. Stowarzyszenie działa, można się do niego zapisywać. Pod obywatelskim projektem „Tak dla CPK” podpisało się prawie 200 tys. osób – zaznaczyła. Posłanka stwierdziła, że nie można jej usunąć z Razem bez sądu partyjnego. – To nie może być decyzja lidera – podkreśliła.

Posłanka Matysiak o koalicji: Tak naprawdę, to my musimy świecić oczami

Prowadzący Robert Mazurek zauważył, że wszyscy zapisują Matysiak do PiS-u. – Wyborcy Lewicy mogą poczuć się zdradzeni – dodał. 

– Nie współpracuję z PiS, tylko z konkretnymi politykami w konkretnych sprawach. O ile w kontekście CPK uważam za większego sojusznika dla mnie Marcina Horałę, tak w sprawach związanych z prawami kobiet, prawami człowieka, za sojuszniczkę będę uważała Barbarę Nowacką, a nie Przemysława Czarnka – wyjaśniła posłanka Matysiak.

Posłanka Matysiak zauważyła, że „tegoroczna jesień przyniesie rozstrzygnięcia w temacie, czy partia Razem pozostanie w klubie Lewicy”. 

– Moim zdaniem partia Razem niewiele korzysta z koalicji rządowej – powiedziała.

– Tak naprawdę to my musimy świecić oczami za podejmowane decyzje przez polityków Nowej Lewicy, za to, jak obsadzają swoimi znajomymi miejsca w spółkach, to nam się nie podoba – podsumowała posłanka Razem. 

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!   

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.