FOX News informuje, że do tragedii doszło na lotnisku Marana Regional Airport. „Potwierdzono śmierć dwóch osób. Obie maszyny były mniejszymi, jednosilnikowymi samolotami” – przekazała policja z Marany w mediach społecznościowych.
Federalna Administracja Lotnictwa oświadczyła, że doszło do zderzenia w powietrzu. W wypadku uczestniczyły samoloty Cessna 172 oraz Lancair. Kolizja miała miejsce przed 8:30 czasu lokalnego, czyli około 16:30 w Polsce.
Zdarzenie samolotów w USA. Lotnisko nie miało czynnej wieży kontroli lotów
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu. FAA przekazała, że lotnisko w Maranie nie ma czynnej wieży kontroli lotów i piloci korzystają tam z Common Traffic Advisory Frequency, czyli częstotliwości dla pilotów, która służy do wymiany informacji o pozycji danego samolotu w pobliżu lotniska.
Do wypadku w Arizonie doszło również w ubiegłym tygodniu na lotnisku w Scottsdale. Zginął wówczas jeden z pilotów. Agencja AP wylicza, że w ciągu ostatniego miesiąca doszło do czterech poważnych wypadków amerykańskich samolotów.
W Stanach Zjednoczonych narastają pytania o skuteczność działania Federalnej Administracji Lotnictwa oraz zmian, które w instytucji wprowadza rządowy zespół ds. redukcji zatrudnienia. Grupa DOGE jest kierowana przez Elona Muska i składa się z inżynierów firmy SpaceX.
Obecnie FAA nie ma szefa. Dotychczasowy, który wcześniej nałożył karę na SpaceX za rzekome nieprzestrzeganie przepisów podczas startów rakiet, zrezygnował 20 stycznia. Donald Trump nie wyznaczył jeszcze jego następcy.
W piątek instytucja zwolniła 300 pracowników na okresie próbnym. Celem miało być „zgodne z celem administracji rządowej zwiększenie efektywności”. W środę senator demokratów Richard Blumenthal wezwał Departament Transportu do cofnięcia tej decyzji.
FAA zapewnia, że ma pracowników koniecznych do utrzymania bezpieczeństwa ruchu lotniczego, ale Reuters wskazuje, że wciąż brakuje 3500 kontrolerów, a instytucja korzysta z przestarzałej technologii.