Według „Washington Post” brak możliwości lądowania za pierwszym razem podyktował fakt, że w pobliżu trasy lotu samolotu Republic Airways pojawił się niezidentyfikowany śmigłowiec. Zarejestrowało to nagranie kontroli ruchu lotniczego we wtorek około godz. 20:05. – Mieliśmy RA z ruchem śmigłowców pod nami – słychać na nagraniu.

Waszyngtoński dziennik wyjaśnił, że „RA” to kod automatycznego ostrzeżenia, znany jako „resolution advisory” (komunikat ostrzegawczy o tym, jak uniknąć kolizji) Piloci otrzymują je, gdy ich samolot zbliża się niebezpiecznie do innego.

Groźny incydent w Waszyngtonie dzień przed katastrofą

Dwusilnikowy Embraer ERJ 175 wystartował z międzynarodowego lotniska Bradley w Windsor Locks, w stanie Connecticut, o godzinie 18:50 we wtorek. Skierował się na południe, wzdłuż koryta rzeki Potomak na lotnisko im Reagana. Kiedy samolot zbliżał się do mostu Memorial Bridge, kokpit poinformował kontrolerów ruchu o konieczności „oderwania się na drugi krąg”. Wtedy maszyna wykonała ostry skręt w kierunku zachodnim.

Zarejestrowane tego dnia dane wskazują, że śmigłowiec znajdował się niemal bezpośrednio pod Republic Airways, nad rzeką Potomak, tuż przed momentem, w którym zrezygnował z lądowania i wykonał pętlę, by spróbować ponownie.

Zwiększony ruch na lotnisku Reagan Natational Airport

„Washington Post” zwraca uwagę, że osiem miesięcy temu Kongres USA przegłosował ustawę o dodaniu pięciu nowych lotów w obie strony na lotnisku Reagan National Airport. 

Chociaż wielu ustawodawców ostrzegało, że zwiększy to ryzyko zagrożeń na już zatłoczonym lotnisku, Departament Transportu USA nakazał w styczniu pięciu liniom lotniczym zainicjować dodatkowe loty, w terminie do połowy marca.

W środowej katastrofie nad Potomakiem zginęło 67 osób. Trwa akcja poszukiwania zwłok ofiar.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.