W 20-minutowym przemówieniu opublikowanym w Sylwestra Wołodymyr Zełenski podsumował mijający rok i wyraził swoje nadzieje na przyszłość Ukrainy.

– Dziękuję za rok 2024. Za nasz lud, który z godnością przechodzi wszystkie trudności. Ludzi, dla których bycie obywatelami Ukrainy jest powodem do dumy. A dla mnie dumą jest bycie prezydentem takich ludzi, Ukrainek i Ukraińców, którzy udowadniają, że żadne rakiety manewrujące nie są w stanie pokonać narodu, który ma skrzydła – powiedział prezydent stojący na tle Matki Ojczyzny, monumentalnego kijowskiego posągu.

W czasie swojego przemówienia Zełenski wyliczał najważniejsze wydarzenia minionego roku, m.in. sukcesy ukraińskich sportowców, rozpoczęcie negocjacji w sprawie przystąpienia Ukrainy do UE czy powrót 189 jeńców wojennych do kraju. Podziękował także za dotychczasowe wsparcie wszystkim sojusznikom Ukrainy, szczególnie USA.

Prezydent Ukrainy dziękuje za wsparcie i ostrzega przed Rosją

– Ukraina nie jest sama, bo nasi przyjaciele są z nami. I od pierwszych minut tej wojny Ameryka była z Ukrainą. I wierzę, że Ameryka będzie z Ukrainą nawet w pierwszych chwilach pokoju – powiedział.

– We wszystkich rozmowach z kongresmenami, senatorami, zwykłymi Amerykanami, ze wszystkimi, którzy nas wspierają w USA, Europie, na świecie – w tych wielu i różnych rozmowach zawsze była jedność w najważniejszej sprawie: Putin nie może wygrać. Ukraina zwycięży – wspominał prezydent, zapewniając, że Ukraina wejdzie do Unii, a w końcu także do NATO.

Do przywódców innych państw apelował o opór i nieufność wobec Rosji.

Musimy zrobić wszystko, żeby Rosja nie weszła do Europy – jej czołgi, jej rakiety i zło, które z pewnością rozprzestrzeni, jeżeli Ukraina nie wytrwa. Jeśli dziś Rosja ściska wam dłoń, nie oznacza to, że jutro nie zacznie was tą samą ręką zabijać. Ponieważ Rosjanie boją się tego, co wolne. Tego, czego nie znają. Boją się wolności. Urodzili się pod rządami Putina, chodzili do szkoły pod rządami Putina, służyli pod rządami Putina i umierają za jego chore idee – mówił Zełenski.

Wołodymyr Zełenski wspiera Mołdawów, Gruzinów i Białorusinów

Prezydent podkreślił, że w obliczu zagrożenia ze strony Rosji należy wspierać „wszystkie narody, które bronią wolności”. – Które nie poddają się w Kiszyniowie. Które walczą o swoją przyszłość w Tbilisi. I jestem pewien, że nadejdzie dzień, w którym wszyscy powiemy: „Niech żyje Białoruś!'”.

Do tych słów Zełenskiego odniosła się już m.in. Swietłana Cichanouska. „Dziękuję, prezydencie Zełenski, za mocne wezwanie do wsparcia Białorusinów walczących o wolność. Nasza walka o godność i demokrację nas jednoczy. Razem udowadniamy, że żaden dyktator nie złamie ducha tych, którzy wierzą w wolność” – napisała liderka białoruskiej opozycji w serwisie X.

Udział
© 2025 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.