Ministra ds. równości spotkała się w czwartek z marszałkiem Sejmu. Po zakończeniu rozmów przekazała dziennikarzom, że projekt ustawy o związkach partnerskich będzie miał charakter rządowy, a szczegóły propozycji zostaną przedstawione w piątek.

Związki partnerskie. Lewica szuka porozumienia

– Jest szansa na to, że dojdziemy do porozumienia – przyznała Katarzyna Kotula. Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że będzie się ono opierało na usunięciu z projektu przepisu o przysposobieniu dzieci, na który nie zgodziło się Polskie Stronnictwo Ludowe. Chodzi o sytuacje, w których poza biologicznym rodzicem dziecko wychowuje też druga osoba, formalnie nieposiadająca wobec niego żadnych praw.

Portal ustalił, że w projekcie nie znajdzie się też zapis umożliwiający osobom zawierającym związek partnerski wybór wspólnego nazwiska, przeciwko czemu również opowiedzieć się mieli ludowcy. Lewica miała przystać na ich oczekiwania, jednocześnie zakładając, że do zmiany nazwiska może dochodzić w innej procedurze, wprowadzonej na przykład przez rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji.

Zapowiedź rządowego projektu. PSL podzielone

Chociaż PSL sprzeciwiało się również zawieraniu związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, w tej kwestii miało częściowo ustąpić. Wirtualna Polska podaje, że ludowcy zgodzili się na to, żeby formalności załatwiane były w urzędach, jednak bez uroczystości. Wcześniej część z nich podkreślała, że taka forma nazbyt przypominać będzie ślub cywilny, proponując pośrednictwo notariusza.

Z ustaleń portalu wynika, że ustawa pojawi się w Sejmie dopiero po wakacjach, ponieważ ścieżka legislacyjna w przypadku projektu o charakterze rządowym potrwać może blisko dwa miesiące od chwili umieszczenia propozycji w rządowym wykazie prac. Wiadomo już, że część polityków PSL zagłosuje przeciwko nowym przepisom lub wstrzyma się od głosu.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.