Ustawa o związkach partnerskich okazała się kością niezgody wewnątrz koalicji rządzącej. Szczególnie zapisy dotyczące przysposobienia dzieci, ale też ceremonii w Urzędzie Stanu Cywilnego i wspólnego nazwiska. Przeciwko tym trzem zapisom opowiada się Polskie Stronnictwo Ludowe. W piątek ministerka ds. równości poinformowała, że projekt ustawy będzie projektem rządowym, ale w kwestii spornych zapisów Katarzyna Kotula będzie szukała „rozwiązań i kompromisów, które odpowiedzą na potrzeby społeczności i zapewnią większość projektowi w parlamencie”.

Choć projekt nie trafił jeszcze do Sejmu, toczą się dyskusje, czy przejdzie przez głosowanie. Wiadomo, że część posłów PSL – jak choćby Marek Sawicki – nie poprze projektu w żadnej, nawet najbardziej ograniczonej formie. Wsparcie w zbieraniu większości dla ustawy może przyjść jednak z nieoczekiwanej strony. 

Zobacz wideo Piotr Zgorzelski boi się Boga – ciąg dalszy sporu o związki partnerskie

Zaskoczenie w programie na żywo. Poseł Konfederacji o związkach partnerskich

Podczas dyskusji na temat ustawy o związkach partnerskich w Polsat News Michał Połuboczek, nowy poseł Konfederacji, który objął mandat po Grzegorzu Braunie, zadeklarował, że poparłby ją podczas głosowania w Sejmie. – Uważam, że jesteśmy po to, aby ludziom ułatwiać życie. Jeśli związki partnerskie w pewnej formule pomogą walczyć z biurokracją w tym kraju… Kto też zabrania robić ceremonie, czy też góralskie wesele na 500 osób po takiej ceremonii? To jest wolność, mają prawo – stwierdził. Podkreślił przy tym, że zdecydowana większość związków partnerskich będzie dotyczyć par heteroseksualnych. – Skupiliśmy się na ułamku problemu, mówiąc, że to dotyczy tylko środowiska LGBT. To ułatwienie dla ludzi, którzy nie chcą wchodzić w formułę ślubu. Dlaczego nie dać im takiej możliwości? – pytał. 

Zapytany o to, ile członków jego klubu parlamentarnego wyraża podobne zdanie, odparł, że „pół na pół”. Jego wypowiedź zaskoczyła obecną w studiu posłankę Dorotę Łobodę z Koalicji Obywatelskiej. Stwierdziła, że w takim razie Konfederacja może dostarczyć brakujących głosów, których „nie zapewni im Marek Sawicki”. 

Ewa Zajączkowska-Hernik o związkach partnerskich. „Nic nie stoi na przeszkodzie, aby iść do USC”

Zdaje się, że innego zdania na ten temat jest Ewa Zajączkowska-Hernik, która w czerwcowych wyborach dostała się do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji. W „Expressie Biedrzyckiej” została zapytana przez dziennikarkę, dlaczego nie chce uregulowania kwestii dot. związków partnerskich, skoro badania opinii publicznej mówią o 70 proc. poparcia wśród społeczeństwa dla tego rozwiązania. – Absolutnie nic nie stoi na przeszkodzie, by iść do urzędu stanu cywilnego i zalegalizować swój związek – powiedziała Zajączkowska-Hernik. – Ale może ktoś nie chce brać ślubu. Dlaczego państwo narzucają komuś, że musi brać ślub? – dopytywała dziennikarka. Polityczka odpowiedziała śmiechem i zapytała, po co w takim razie związki partnerskie. 

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.