Jednym z tematów w niedzielnym wydaniu programu „Kawa na Ławę” w TVN24 były przepisy określające okoliczności zwolnienia z odpowiedzialności karnej żołnierzy w przypadku użycia przez nich broni na granicy. Inicjatywę Ministerstwa Obrony Narodowej zapoczątkowało zatrzymanie wojskowych, którzy w marcu oddali strzały ostrzegawcze w kierunku imigrantów próbujących przedostać się z Bia³orusi na terytorium Polski. Portal Onet opisywał, że w efekcie zdarzenia trzech żołnierzy wyprowadzono w kajdankach. Pomimo że od incydentu minęło kilka miesięcy, w sprawie pojawiły się nowe informacje.

Zobacz wideo W kraju wybrzmiały syreny. Pochowano Mateusza Sitka

Żołnierze zostali zatrzymani. Przemysław Wipler: Ich koledzy się bali

Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy była omawiana podczas poniedziałkowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Uczestniczył w niej m.in. poseł Konfederacji Przemysław Wipler, który poinformował w niedzielę w TVN24, że Władysław Kosiniak-Kamysz udzielił „bardzo szczegółowych i klarownych wyjaśnień dotyczących tej sprawy”. – Wsparł go, opowiadając również bardzo szczegółowo o tym, pan generał Kukuła i szef Straży Granicznej – powiedział polityk. 

Wipler dodał również, że zdarzenie udokumentowano na nagraniach z czterech kamer oraz wskazano okoliczności i kontekst zatrzymania. – (Powiedziano – red.), że to nie był pierwszy raz użycia w sposób nieprawidłowy broni przez tych żołnierzy, tych konkretnych żołnierzy, że ich koledzy się bali, bo oni strzelali w kierunku nie tylko wycofującej się grupy osób, które forsowały granicę, które już się wycofywały i już były po stronie białoruskiej, ale też w kierunku, w którym byli ich koledzy żołnierze i funkcjonariusze Straży Granicznej. Więc strzały były między ¿o³nierzami i oni powiedzieli, że mają problem ze służeniem z ludźmi, którzy strzelają w ich kierunku. To jest istotna i dosyć ważna rzecz. Tam takich drobnych szczegółów było wiele – powiedział poseł Konfederacji.

„Zatrzymani przez Żandarmerię żołnierze strzelali w sytuacji niestanowiącej dla nich zagrożenia, strzelali w kierunku migrantów, a na linii strzału byli też inni żołnierze i strażnicy graniczni. I to stanowiło powód ich zatrzymania” – napisał prowadzący program Konrad Piasecki. „Wszystko to zmienia zasadniczo obraz sprawy, i czyni 95 procent komentarzy po info o zatrzymaniu, kompletnie nieuprawnionymi. A pisałem, że niektórzy będą połykali języki” – dodał. O „przekroczeniu uprawnień przez żołnierzy” oraz „nieznajdowaniu się w sytuacji zagrażającej ich życiu” informowała również wcześniej Prokuratura Krajowa.

Polityk KO zaskoczony słowami Wiplera. „Ja tego nie wiedziałem wcześniej”

Bartosz Arłukowicz z Koalicji Obywatelskiej zareagował na słowa Przemysława Wiplera zaskoczeniem i powiedział, że nie widział filmu oraz zaznaczył, że nie zna przebiegu zdarzenia. – Te słowa, które teraz słyszę, są dla mnie zdziwieniem. Ja tego nie wiedziałem wcześniej, nie słyszałem o tym – stwierdził polityk w TVN24.

Założenia projektu nowelizacji Ustawy o obronie Ojczyzny przedstawił 10 czerwca Donald Tusk. Wśród nich znajdują się zapisy mówiące, że użycie broni przez ¿o³nierza na granicy jest uzasadnione w przypadku odparcia bezpośredniego, bezprawnego zamachu na nienaruszalność granicy, odparcia bezpośredniego zamachu na zdrowie, życie lub wolność m.in. tego żołnierza, przeciwdziałania czynnościom zmierzającym do wspomnianego scenariusza lub konieczności przeciwstawienia się osobie próbującej zabrać broń żołnierzowi. Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: „Żołnierze będą częściej strzelać do migrantów? Tusk wyliczył, kiedy będą mogli użyć broni„.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.