W niedzielę burmistrz Głuchołazów (woj. opolskie) podjął decyzję o natychmiastowej ewakuacji mieszkańców po tym, jak rzeka Biała Głuchołaska zalała miasto.

Mieszkająca przy ul. Norwida pani Irena zastosowała się do poleceń służb i przygotowała się do opuszczenia swojego mieszkania. 

Powódź. Pani Irena z Głuchołazów nie żyje

Jak relacjonuje serwis o2.pl, który dotarł do rodziny kobiety, 65-latka przez cały ten czas kontaktowała się z synem i relacjonowała mu swoje przygotowania. 

Kontakt urwał się w chwili, gdy poinformowała syna, że wychodzi z domu. Od tamtego czasu kobieta była uznana za zaginioną. 

Niestety we wtorek potwierdził się scenariusz, którego najbardziej obawiała się rodzina pani Ireny. Bliski kobiety potwierdził w rozmowie z serwisem, że 65-latka nie żyje. 

– Przyczyną śmierci było utonięcie, woda ją porwała. Ciało znaleziono wczoraj – przekazał w środę o2.pl bliski kobiety.

Powódź w Polsce. Bilans wśród powodzian

65-letnia pani Irena z Głuchołazów to kolejna osoba, która zginęła przez powódź na południu Polski. We wtorek Starostwo Powiatowe w Kłodzku podało, że łączna liczba ofiar śmiertelnych na Ziemi Kłodzkiej wzrosła do 10. Pojawiły się jednak sprzeczne komunikaty –  Komenda Główna Policji przekazała z kolei, że posiada informacje o sześciu ofiarach. 

Powódź 2024. Poruszające zdjęcia z południa Polski

W środę podczas posiedzenia sztabu kryzysowego służby przekazały, że minionej doby odnotowano siedem ofiar śmiertelnych. – Niestety to siedem zgonów związanych z powodzią – podkreślono. 

Służby ponawiają apele, by w miejscach objętych powodzią nie zbliżać się do wałów przeciwpowodziowych i nie ignorować apeli władz o ewakuację z miejsc zagrożonych.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.