Jak informują Wody Polskie, około godziny 4:20 wodę wezbraniową na Odrze zaczął przyjmować zbiornik retencyjny Racibórz Dolny. Spółka podkreśliła, że wówczas opuszczone zostały zasuwy infrastruktury przelewowo-spustowej, dzięki czemu fala na rzece ma zostać powstrzymana.
„Chronimy Kędzierzyn-Koźle, Opole, Wrocław i mniejsze miejscowości” – czytamy w komunikacie Wód Polskich, które zapewniają, że czuwają nad całym przebiegiem operacji.
Powódź. Uruchomiono zbiornik Racibórz Dolny. Zbiera wodę z Odry
Decyzję o uruchomieniu zbiornika podjął zespół wskazany w instrukcji gospodarowania wodą. Zasuwy budowli opuszczono, gdy posterunek wodowskazowy Krzyżanowice w zlewni Górnej Odry wskazywał wysokość wody na poziomie około 690 cm przy przepływie blisko 750 metrów sześciennych na sekundę.
Piętrzenia w Raciborzu Dolnym nie mogło jednak się odbyć bez uprzedniego zamknięcia upustu do Odry Miejskiej. Zweryfikowano również poprawności funkcjonowania elementów zalewiska, w tym między innymi pompowni.
Racibórz Dolny uruchomiony. Budowa zbiornika kosztowała dwa miliardy
Zbiornik Racibórz Dolny jest w stanie przyjąć do 185 mln metrów sześciennych wód na Odrze. Uruchomienie zalewiska pozwoli spłaszczyć falę wezbraniową, zwiększając bezpieczeństwo miast i miejscowości w niższej części biegu drugiej największej rzeki w Polsce.
Budowę zalewiska ukończono na przełomie maja i czerwca 2020 roku. Zajmuje on powierzchnię 26 km kwadratowe, a długość zapór zbiornika wynosi ponad 20 km.
Koszt inwestycji dofinansowanej ze środków Unii Europejskiej, Banku Światowego, Banku Rozwoju Rady Europy oraz budżetu państwa wyniósł około dwa miliardy złotych. To nie pierwsze użycie Raciborza Dolnego w akcji – piętrzył on wodę już w październiku 2020 roku.
Z zalewiskiem współpracuje także położony powyżej polder Buków, którego pojemność powodziowa wynosi 57 mln metrów sześciennych. Rozpoczął on spiętrzanie wody w części niesterowalnej w sobotę 14 września.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
