Bologna jest klubem, który debiutuje w Lidze Mistrzów. Na inaugurację włoski klub zmierzył się z Szachtarem Donieck. Nie była to łatwa przeprawa dla Łukasza Skorupskiego i spółki. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i to głównie zasługa właśnie polskiego bramkarza, który zbiera pochwały we włoskich mediach.

Tak nazwano Skorupskiego

Skorupski już w czwartej minucie błysnął swoimi umiejętnościami. Stefan Posch sprokurował rzut karny dla zespołu z Ukrainy, więc polski golkiper stanął oko w oko z Hieorhijem Sudakowem. Okazał się lepszy w tym pojedynku. To była kluczowa interwencja spotkania, która właściwie zapewniła punkt Bologni.

„Polak uratował Bolognę” – zachwyca się słynny dziennik „Corriere dello Sport”. „Pierwszy punkt dla włoskiego zespołu pozostaje w rękach Skorupskiego” – dodali dziennikarze, zwracając uwagę na to, że z automatu bramkarz stał się najlepszym graczem Bologni.

„Dzięki obronie karnego Bologna uniknęła szokującego początku w rozgrywkach. Zapewniał bezpieczeństwo swoim obrońcom. Zasługuje na tytuł zawodnika meczu” – napisał z kolei portal sportmediaset.it. Polak otrzymał od dziennikarzy notę 8 w skali dziesięciopunktowej. Nikt nie może się tutaj pochwalić lepszym wynikiem spośród jego kolegów z drużyny.

Skorupski ma już doświadczenie w LM

W środę w Lidze Mistrzów zadebiutował w barwach włoskiej ekipy Kacper Urbański. Dla Skorupskiego natomiast nie była to pierwszyzna. Mało osób pamięta o tym, że w przeszłości zaliczył dwa występy w elitarnych rozgrywkach. Miało to miejsce jeszcze podczas pobytu w AS Romie. Mowa tutaj o sezonie 2014/15. W Bologni broni z kolei od 2018 roku, a po poprzednim fantastycznym sezonie w Serie A klub wyważył drzwi z napisem „Liga Mistrzów”.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.