Kłodzko znalazło się pod wodą. Lokalne media donoszą, że tuż po godzinie 2 w nocy z 14 na 15 września poziom wody w Nysie Kłodzkiej w Kłodzku przekroczył 6 metrów. Woda z rzeki znalazła ujście w mieście i zalała ulice oraz domy.  Lokalne władze apelują do mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości, aby przenieśli się na wyższe piętra lub w bezpieczne miejsca.

Zobacz wideo Dlaczego doszło do tragedii z serialu „Wielka Woda”? Regulacja rzek nam szkodzi

Burmistrz Kłodzka: Przegraliśmy tę batalię

Premier Donald Tusk zapowiedział, że z powiatu kłodzkiego ewakuowanych zostanie 1600 mieszkańców. I to prawdopodobnie nie koniec. Michał Piszko, burmistrz Kłodzka przyznał wprost: „przegraliśmy tę batalię”, cytuje pożarniczy serwis remiza.pl. Właśnie w Kłodzku znaleziono jedyną ofiarę śmiertelną. Więcej na ten temat pisaliśmy w tym artykule.

Na filmach z Kłodzka zamieszczonych na portalach społecznościowych widać zalane ulice i domy.

Woda w Kłodzku dostała się do mieszkań

Uwagę zwraca zwłaszcza most żelazny, który zbudowano w mieście w latach 1882-1883. Zazwyczaj wisi dobre kilka metrów nad Nysą Kłodzką. Obecnie woda przelewa się przez niego. Co ciekawe, po powodzi tysiąclecia w 1997 r. dokonano jego modernizacji, wymieniając m.in. nawierzchnię i udostępniono go ponownie dla ruchu kołowego. Niestety sytuacja w Kłodzku bardzo przypomina tę z 1997 roku. 

– Niestety, poziom Nysy Kłodzkiej jest bliski temu z powodzi w roku 1997 i wynosi prawie 6,5 metra. Zalewane są ulice te najniżej położone, m.in. ul. Skośna, Malczewskiego, Chełmońskiego – mówiła rano młodsza aspirantka Natalia Przytarska, oficerka prasowa Powiatowej Komendy Państwowej Straży Pożarnej w Kłodzku, cytowana przez TVN. 

Będąca na miejscu reporterka stacji relacjonowała, że „Nysa Kłodzka zamieniła się w jeden wielki rwący potok”. – Tuż nad taflą wody wystają fragmenty okiennic – opisywała na antenie zalanie jednej z restauracji. 

W Kłodzku są także przerwy w dostawach prądu. Dotyczą 17 tys. mieszkańców. Straż organizuje w tej chwili agregaty, wszędzie tam, gdzie to możliwe. W wielu miejscach ratownicy nie mają łączności, dlatego rząd zdecydował o użyciu Starlinków, które ją umożliwią, co pomoże w akcji pomocowej.

Kłodzko nie jest jedyne. Kolejne miasta zalane

Sytuacja w Kłodzku jest na tyle zła, że na odprawie ze służbami w Komendzie Powiatowej Policji w Kłodzku pojawili się premier Donald Tusk i szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Szef rz±du chciał omówić obecne zagrożenie powodziowe w południowych rejonach województwa dolnośląskiego. Niedługo później odbyła się konferencja prasowa.

– Sytuacja jest rzeczywiście ciągle bardzo dramatyczna w wielu miejscach – powiedział Donald Tusk i zaznaczył, że najbardziej jest to widoczne w kotlinie kłodzkiej i powiecie kłodzkim. W Bystrzycy Kłodzkiej wylała Nysa. – Armagedon. Idzie większa fala z gminy Międzylesie, niż było to w 1997 r., a jeszcze teraz zostały spuszczone dodatkowe wody z zapory w Międzygórzu, więc to wszystko się zbierze w Bystrzycy, a później pójdzie dalej – powiedziała burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej Renata Surma w rozmowie z RMF FM. 

„Odcięty” jest również Lądek-Zdrój. Problematyczna jest sytuacja w Głuchołazach. – Apeluję do wszystkich mieszkańców o ewakuację na wyżej położone tereny. Toniemy – alarmował burmistrz tego miasta Paweł Szymkowicz. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.